wtorek, 9 czerwca 2015

Sherlock



Sherlock
Typ:serial, na podstawie książki
Sezony: 3
Gatunek: Dramat, Kryminał
Twórcy: Steven Moffat, Mark Gatiss


Dziś w trochę innym klimacie - koniec z zombie, przyszłością ludzkości czy super mocami. Chociaż co do tego ostatniego nie byłabym taka pewna. Nowa, uwspółcześniona odsłona super inteligentnego, spostrzegawczego i olśniewającego Sherlocka Holmesa.


Sherlock Holmes zawsze był bardzo nowoczesnym mężczyzną – tylko świat się postarzał. Teraz wraca i jest taki, jaki być powinien – nerwowy, współczesny i niebezpieczny. Tak właśnie portretuje go Benedict Cumberbatch. Uważam, że ten aktor idealnie pasuje do roli. Tytułowy Sherlock umie rozpoznać programistę po krawacie, a pilota samolotów po kciuku. Ma niezwykły, analityczny umysł i zabija nudę rozwiązując zagadki kryminalne.


Kiedy na drodze Holemsa staje były żołnierz John Watson  (Martin Freeman), od razu widać, że trudno o dwa bardziej różniące się od siebie charaktery. Jednak intelekt Sherlocka w połączeniu z pragmatyzmem Watsona tworzą niezwykły sojusz. W poruszających, przerażających, pełnych akcji i widowiskowych odcinkach, Sherlock i John poruszają się w plątaninie wskazówek, pośród niebezpiecznych zabójców, by dotrzeć do prawdy.


Nie można zapomnieć także o (jak przyznaje sam Sherlock) inteligentniejszym od niego bracie - Mycroftcie Holmes (granym przez Marka Gatissa). W serialu jest on agentem rządowym. Po prostu uwielbiam sceny w których występują Holmesowie - ich dogryzanie sobie nawzajem (a mimo to ukryta troska) oraz słowne potyczki są naprawdę mistrzowskie.


Skoro istnieje ktoś tak dobry i wybitny jak Sherlock Holmes, musi także być ktoś po drugiej stronie - wcielenie zła, zabijające dla rozrywki. Jest nim Jim Moriarty (Andrew Scott). Moriarty jest szalony, ekspresywny i obłąkany a zarazem inteligentny i niesłychanie przebiegły.



Mówiąc szczerze, na początku nie byłam przekonana co do unowocześniania Sherlocka Holmesa. No bo przecież Sherlock to... Sherlock. Lecz po obejrzeniu tego serialu śmiało mogę powiedzieć, że przeniesienie Sherlocka do współczesnych czasów było jedną z najlepszych decyzji twórców. Myślę, że ten serial jest naprawdę wielkim sukcesem. Oczywiście dużą zasługę mają tu także aktorzy - każda najbardziej złożona osobowość, postać została doskonale przedstawiona. Serdecznie zachęcam was do obejrzenia Sherlocka - naprawdę warto! :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

iZombie

iZombie
Typ: serial
Sezony: 1
Gatunek: Horror, Komedia, Kryminał
Twórcy:
 Diane Ruggiero, Rob Thomas




Główną bohaterką jest Olivia "Liv" Moore (Rose McIver). Była niegdyś zdyscyplinowaną studentką medycyny osiągającą sukcesy. Niestety w trakcie imprezy która stała się w koszmarem, Olivia przemieniła się w zombie i zaczęła karmić się ludźmi. 

  
              

Ale Liv nie jest takim morderczym zombie z filmów, które ciągle mówi "wrrrr" i goni ludzi aby zdobyć ich mózgi. Wiecie, bohaterka zachowuje się prawie normalnie i w ogóle (oczywiście poza jedzeniem mózgów i innymi zombie-mocami). Mimo iż panna Moore jest martwa, stara się wyglądać i zachowywać jak człowiek. Nie jest to jednak proste, gdyż skóra dziewczyny jest kompletnie blada, a włosy niemal siwe. Przeobrażenie Liv jest kłopotliwe dla jej matki, narzeczonego oraz najlepszego przyjaciela. 


Aby zaspakajać głód, a przy tym nie zabijać niewinnych, Liv podejmuje pracę w biurze koronera, gdzie ma stały dostęp do pożywienia. Tajemnica dziewczyny wychodzi na jaw, gdy jej szef -  Dr Ravi Chakrabarti (Rahul Kohli) przyłapuje ją na jedzeniu mózgów nieznanych ofiar, znajdujących się w kostnicy. Okazuje się on jednak całkiem spoko gościem - nie boi się Olivii, pobiera jej krew i zaczyna szukać lekarstwa. 


Wkrótce potem Liv odkrywa, że po zjedzeniu mózgu zyskuje wspomnienia danej ofiary, dzięki czemu widzi napastnika i scenę jej śmierci. Od tej chwili Liv pracuje dla detektywów, aby rozwiązywać skomplikowane zagadki kryminalne. Swojemu partnerowi Clive'owi Babinaux'owi (Malcolm Goodwin) mówi, że jest medium, więc Clive akceptuje jej "wizje". 


Olivia poza wizjami (gdy się zdenerwuje) przechodzi w "tryb pełnego zombie". Jej oczy robią się czerwone, zyskuje super siłę i ma ochotę na mózgi. Wkrótce odkrywa, że nie jest jedynym zombie, a niektóre nie są zbyt przyjazne...


Choć opis fabuły wydaje się być dziwny czy tandetny, to serial jest naprawdę godny polecenia! Mam nadzieje, że jednak się skusicie i chociaż sprawdzicie czy jest w waszym guście. Miłego oglądania! ;)

The 100

The 100
Typ: serial, ekranizacja książki Kass Morgan
Sezony: 2
Gatunek: Science Fiction
Twórca: Jason Rothenberg

By przytoczyć fabułę serialu, zacytuję jedną z pierwszoplanowych bohaterek serialu, Clarke: "Minęło 97 lat odkąd nuklearna apokalipsa zabiła wszystkich na Ziemi. Zostawiła planetę duszącą się promieniowaniem. Na szczęście niektórzy przeżyli. Dwanaście krajów miało stacje kosmiczne w czasie wybuchów. Teraz istnieje tylko Arka, stacja stworzona z wielu innych. Powiedziano nam, że Ziemia potrzebuje stu lat, by można było na niej zamieszkać. Po czterech pokoleniach ludzie będą mogli wrócić do domu. Ziemia jest marzeniem." Arka umiera. Jedynym ratunkiem wydaje się właśnie Ziemia. Kanclerz wysyła więc setkę młodocianych przestępców na dół, w celu sprawdzenia czy też na naszej kochanej, zniszczonej przez wojnę, napromieniowanej planecie da się żyć. Niezbyt to etyczne. Tym bardziej, ze wiek więźniów nie przekracza osiemnastki. Rzuceni w nieznane, będą musieli nauczyć się funkcjonować samodzielnie oraz, z czasem - walczyć z różnymi niebezpieczeństwami. Czy ich misja się powiedzie? Czy Arce grozi coś jeszcze, oprócz awarii systemu? Może się okazać, że tam - w kosmosie jest zdrajca, a wśród setki - zabójca. Z konsekwencjami, będą musieli się uporać wszyscy.


Setka ląduje na Ziemi, lecz niestety w czasie lotu, łączność z kapsułą została przerwana, więc jedynym dowodem na to, że Setka żyje, są bransolety przekazujące sygnał do Arki, o funkcjach życiowych byłych więźniów. Już na samym starcie, zostaje nam przedstawiona chyba... najgłówniejsza z głównych postaci - Clarke Griffin (Eliza Taylor), dziewczyna, która wiedziała za dużo (wiem, że to brzmi jak kiepski slogan reklamowy, ale... cóż. Tak było!), przez co wylądowała w izolatce. Teraz jest jedną z najmądrzej myślących osób wśród grupy przestępczej, która wylądowała na Ziemi. Mnie imponowała. Zaradna, wygadana, umiała być niezłym przywódcą, jeśli trzeba było... Charyzmatyczna, odważna, z poczuciem obowiązku o innych. 


Dalej mamy także pozostałych bohaterów: zabawnych Jaspera i Monty'ego (bo świat bez gogli i Azjatów byłby gorszy), których uwielbiałam, syna Kanclerza - Wellsa, którego zaś nie znosiłam, Murphy'ego, który miał problemy z opanowywaniem agresji, ale był całkiem ciekawy, Finna, którego od początku wielbiłam, Raven, za którą nie przepadałam, lecz także rodzeństwo Blake - czyli śmiałą, pewną siebie, śliczną Octavię, którą trudno nie polubić, a także - jej starszego brata... Bellamy'ego. Wiedziałam, że może to być bohater naprawdę kłopotliwy, ale z czasem, stało się jasne, że... to jedna z jego zalet. Był postacią tak wyrazistą, tak pełną sprzeczności, tak zbuntowaną, silną, odważną, charyzmatyczną... Po prostu Przywódca. Lider. Nie wszystkie jego wybory i zachowania mi się podobały. Ale jego troska o siostrę i o setkę była powalająca.


Pozostali jeszcze główni bohaterowie z Arki: Abby - tajemnicza matka Clarke, której mury obronne z czasem zaczną się kruszyć, Kanclerz Jaha oraz Radny Kane.


Mimo, że serial jest Sci-Fi, to niech ten fakt absolutnie was do niego nie zniechęca! Ja, zakochałam się w tej produkcji. Myślę, że jest to jeden z moich ulubionych tytułów, a jeśli książka będzie choć w połowie tak dobra jak pierwszy sezon "The 100", to ją też pokocham. A więc jeśli choć troszkę udało mi się was zainteresować, albo choć troszeczkę lubicie seriale młodzieżowopodobne, to błagam - w tej chwili obejrzyjcie pierwszy odcinek "The 100", a sami zobaczycie, że was naprawdę zainteresuje do tego stopnia, że będziecie chcieli natychmiast zerknąć na kolejne epizody. Bohaterowie są naprawdę unikalni i wyraziści, można się z nimi naprawdę mocno zżyć, a i mnóstwo emocji dostarczają widzowi. Akcja trwa nieprzerwanie i biegnie, nie zatrzymując się ani na chwilę, a gdy w końcu do Setki dotrze, że nie są bezpieczni, a niebezpieczeństw jest więcej niż mogłoby się wydawać... Cóż. Życzę miłego oglądania!